Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział2
WybujałeegoVictoraDafta
Willow
S
Apotemnastępnyinastępny.Włosyopadały
tanęłamwysokonapalcachiwykonałampiruet.
minaramiona,asukienkawirowaławokółnóg,tworząc
przytymprzepięknefale.
Uwielbiałamtenstan,kiedymojeciałowtrakcietańca
stawałosięlekkie,aruchypłynne.Kiedyniemusiałam
zwracaćuwaginanicdookoła.Tylkowtedymogłam
oderwaćsięodrzeczywistościiwstuprocentachoddać
temu,cokochałamnajbardziej.Traciłampoczucieczasu,
ajedyne,cowidzia-łamiczułam,tościanystudia
iparkietpodmoimistopami.
Odponadtygodniapozajęciachjechałamprosto
dostudiaitrenowałamwnimtakdługo,jaktotylkobyło
możliwe.Upajałamsięmuzykąikażdymwykonywanym
doniejruchem.Odkiedypamiętam,zawszewolałam
wybraćtreningzamiastczegokolwiekinnego.Dążyłam
dobyciaperfekcyjną.Bezbłędnątancerką,którejimię
ludziebędąpowtarzalizdumąipodziwem.Byćmoże
dlategoterazprzypłacałamtosamotnością.
Chociażmójdzisiejszyhumornależałraczejdotych