Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żeznowuznaleźliśmysiębliskosiebie.Zanimpodjąłem
decyzję,prześwietliłemcięnawylot.
Stałamjakzamurowana,niebyłamzdolnawykonać
żadnegoruchuipotrzebowałamkilkuchwil,bydojść
dosiebie.Kompletnieniespodziewałamsiętego,
żetozrobi.Zaczęłamnawetsięobawiać,żewiedział
omnieowielewięcej,niżpowiedział.
Jednakkiedypierwszyszokminął,azdrowyrozsądek
wróciłnaswojemiejsce,rozluźniłamramionaioparłam
dłonienabiodrach.
Tynaprawdęjesteśzdrowopopieprzonyzniżyłam
głosdoszeptu.
Przytakwieluważnychgościachmojegoojcamusiałam
bardzouważaćnato,comówiłam.
Schlebiaszmi,Śnieżko.Victorzsunąłwzroknamoje
usta,którewpołączeniuzbladąskórąiczarnymiwłosami
naprawdęnajedenwieczórczyniłymniepodobnądotej
postacizbajki.
Miałamochotęwtopićsięwziemięzarazpotym,jak
powiedziałtogłośno.Tonemtakzmysłowym,jakbym
zarazmiaławskoczyćtemukretynowiwramiona.Dawno
niktnieprosiłmnieowspólnetreningidotegostopnia,
żenabrałamochoty,żebysięnatozgodzić.Choćby
zczystejciekawości.
Jegospojrzenieprzeskakiwałozmoichoczunausta
izpowrotem.Czaszwolnił,apowietrzestałosięciężkie
ipachniałorozkosznymnapięciem.Miałamgdzieś,czy
będętegożałowała,czyteżnie.Chciałamsprawdzić,jak
dalekojestwstaniesięposunąć.Bobyłamciekawa.
Szalenieciekawa,dlaczegotakbardzotegopragnął.
Naczymmuzależało?Nawygranejczymożenaczymś
dużoważniejszymodniej?Zapragnęłampoznać
odpowiedzinatepytania.Zapragnęłamodkryćkartytego
faceta,takjakonodkryłmoje.Chociażwrażenie,żemnie
znał,byłotylkozłudzeniem.Taknaprawdęto,coomnie
wiedział,byłotylkokropląwmorzutego,cojeszcze
ukrywałam.Zamierzałammutoudowodnić.
Lubiłamwyzwaniainiemiałamjużnicdostracenia.
Dlaczegowięconniemógłstaćsiępoprostukolejnym