Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
byłochociażnacopopatrzeć.Ateraz?Wdodatkuten
pojebuwziąłsięnamnie,zakażdymrazemsięmnie
czepia.
Vivien
Poskończonychlekcjachwychodzęzeszkoły.Dzisiajnie
byłoClaire,cotrochęmniemartwi.Muszęsięznią
skontaktowaćipowiedzieć,cosiędzisiajwydarzyło.
Niestetymójspokójnietrwadługo,bonaglepojawia
sięAshley.Oczywiściezbojowąminąizcyckami
nawierzchu.Dopomocywzięłaswojedwiekicie,które
oczywiściestojąztyłu,czekającnapozwolenieswojej
pani.Dziewczynawydymadziwnieusta,przez
cowyglądastraszniewulgarnie.Jakzwykleludziezaczęli
przyglądaćsięcałejsytuacji,amnieogarnąłstres,
żeznowumuszębraćudziałwtymprzedstawieniu.
Mamydopogadaniamówidosyćpoważnie,
nacochcemisięśmiać.
Serio?Nibyoczym?
MożebyśsiętakodpieprzyłaodArona.
Okej.Towszystko?
Najejtwarzyprzezchwilęmalujesięzdziwienie,które
szybkozamaskowujewyrachowanąminą.
Co?Nie.Maszsiędoniegoniezbliżać.Onjestmój.
Aonotymwie?Bowiesz,jasięmogęniezbliżać,
tylko…Czyonzrobitosamo?
Ashleyniewie,coodpowiedzieć,dlategorobi
naburmuszonąminę.Odwracamsięitylkosłyszę:
Jeszczetegopożałujesz.
Czego?Tego,żegośćomałocomnieniezabił?Mam
dośćdzisiejszegodnia.Wracamdodomu.
***
Postanawiampobiegać,tylkotosprawi,żebędęwstanie
odreagować.Dotejporywiodłamspokojneżycie,ale