Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wewspaniałymkawalerskimapartamencienasamym
szczycie.Wewnątrzgmachupanowałaniepokalana
czystość;dziewczętaobsługującewindywyglądały
śliczniewswoichbłyszczącychmundurkach.Windy
wznosiłysiędumnieniczymadmirałowiefloty.Otej
godziniegorączkowapracadniaustałaikręciłysięjuż
sprzątaczki,myjącmarmuroweposadzki.Jednawinda
byłajeszczewruchu;doniejwsiadłBillRankin.
Nasamągóręrzekłdodziewczynyobsługującej
windę.
Zatrzymałsięnaostatnim,dwudziestympiętrze.
DomieszkaniaKirkaprowadziływąskieschodyireporter
przeskakiwałpokilkastopninaraz.Zatrzymałsięprzed
imponującymidrzwiamiizadzwonił.
DrzwiotworzyłysięiukazałsięwnichParadis,
dostojnysłużącyKirka,rodowityAnglik.
Jestem…zpowrotemrzekłRankin.
WidzęmruknąłParadis,zagradzającdrogę
domieszkania.
Sprawiałwrażeniewysokiegodostojnika,alejego
zachowanieniebyłonazbytuprzejme.Wprowadziłjuż
tegodniawielureporterów,awogóleżywiłdonich
pewnąpogardę.
MuszęsięnatychmiastwidziećzsirFryderykiem.
Czyjestwdomu?
SirFryderykznajdujesięwbiurzepiętroniżej.Zdaje
misię,żejestzajęty,alezawiadomięgo,że…
Nie,proszęsięnietrudzićrzekłszybkoRankin,
zbiegającnaniższepiętro.