Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żesylwetkęmożnadopracowaćpóźniej.
Itojestwłaśniebłąd.Jakjejsięutrwalązłenawyki,
topotemzawszebędziejeździławpozycjiżaby,botak
bezpieczniejperorowałArekzzaangażowaniem.
JamamzaufaniedoPoliMajkauprzedziłalojalnie,
aArekkiwnąłgłową.
Słusznie,bodobrzecięuczy,coniezmieniafaktu,
żetoiowonależypoprawić,żebyśsięładniewtejAustrii
prezentowałaubokunarzeczonego.
PrzeztwarzMajkiprzeleciałcień,alePolanatomiastsię
wtrąciła:
Arek,spróbujpodszkolić.Tosięnapewnoprzyda.
Zgadzaszsię,Majka?
Pewnie.Instruktorównigdydosyć.Atycobędziesz
robiła?
Spróbujęsięwybraćnatrudniejszątrasę.Skoromam
zmiennika,tozostawiamcięznimbezniepokoju.
Odjechała,aMajkaodwróciłasiędoArka:
Głupiomi.
Czemu?
Bouświadomiłamsobie,żeprzezemnieonaniemoże
sobiepojeździć.Marnujetyleczasu,uczącmnie,asama
nicztegoniema.Wstydmi.
Nieprzesadzaj.Masatysfakcję,żeszlifujenarciarski
diament,nomożenaraziediamencik.Zresztą,widzisz,
dałemjejwłaśniewolne,możesięwyżyć.
Majkarozchmurzyłasię.Areknamówiłnatrudniejszy
wyciąg,obiecującsolennie,żebędziejejpilnował:
Jakokawgłowie,kochana.Niccisiętutajniestanie.
Jakbyśspadła,każęwyłączyćwyciąginacałymstoku.
Możeszliczyćnaratunekwkażdejchwili.
Majkazawahałasię.
Superjesteście:tyiPola.Niesądziłam,żemamtak
dobrychprzyjaciół.
Odrobinęwiarywludzi.Aterazjazdanawyciąg,
bomamwrażenie,żetymgadaniemchceszodciągnąć