Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zamówilikolejnąbutelkęwina.Stefaniawiedziała,żekiedyświat
tracikontury,niepowinnawięcejpić,ajednakniechciałaprzestać.
Chciała,żebyjejświatwirował,traciłostrość.Chciałaczućsię
dokładnietak,jakczułasięwłaśniewtymmomencie.
Byłakobietąnatyledojrzałą,żewiedziała,comożeztego
wyniknąć,ajednakniemiałaochotytegowieczorustawiaćsobie
granic.
Nierozumiałaludzi,którzychodzilizesobądołóżka,wcalesięnie
znając,którychnicniełączyło.Jejjedynymipierwszymmężczyzną
byłPaweł,jejmąż.Oczywiście,żewielerazyzastanawiałasię,jak
bytobyłozinnym,aletobyłytylkokrótkieprzebłyski,zaktóresię
karciła.
Zgłośnikówpopłynęłamuzyka.TobyłaEdytaBartosiewicz
zeswoimOstat
nim.
Zatańczzemnąjesz
Otultwa
rząmojątwarz
czeraz
Coznamibędzie?zaoknemświt
Taknamdobrzemogłobyć.
Gdycie
biezabrak
nieizie
miaroz
stąpisię
Wnico
Gdykie
ścitrwam
dyśodej
dziesz
Nasjużniebędzieisie
bienieznaj
dzieszteż.
KrzysztofwyciągnąłdłońwkierunkuStefanii.Kobietawstała.
Krzysztofotworzyłramiona,aonasięwniegowtuliła.Kołysalisię
wedwojewtaktmuzyki.Ciałoprzyciele.Oddechprzyoddechu.Ito
jegospojrzenie…Jejsercezaczęłobićżwawiej.Cho
lera!zaklęła
wduchu.Żeteżniemożesięopanować.
Należałdomężczyzn,którzyrozpalająkobietęjednym
spojrzeniem.
Zrobiłojejsięgorącoodtegojednegoprzeciągłegospojrzenia.Ona
teżmusiępodoba,wiedziałaotym,choćtrudnojejbyłowto
uwierzyć.
Coznamibędzie?szepnąłKrzysztofdojejucha.
Nicniemów,tylkozemnątańcz…Tańczzemną…Trzymaj
wswoichramionach.
Trzymamjegooczyspoglądałynaniązczułością.