Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dotykać.Delikatnie,bardziejjakbybadałaswojeciało.
Opuszkamimuskałaramiona,obojczyki.Jednądłoń
wsunęławblondwłosyizaczęłaprzeczesywać
jepalcami.Drugądłoniązsunęładelikatniejedno
ramiączko.Gdybyktośwtymmomencieobserwował,
mógłbyuznać,żepodrywaswojelustrzaneodbicie.Ona
jednakoddawnawiedziała,żetrzebakochaćswojeciało,
dbaćonieipoświęcaćmuuwagę.
Schyliłasiępowinoizesmutkiemstwierdziła,
żecudownegotrunkuzostałoledwienadnie.Zanim
zdążyłapomyśleć,czymajeszczegdzieśschowany
alkohol,jejtelefonwydałdźwięk,którysygnalizował
nadejściewiadomości.Pustąbutelkępostawiłanastoliku
obokipodeszładokanapy,gdziezostawiłaswój
smartfon.Wzięłagodorękiipierwsze,nacozwróciła
uwagę,togodzinadochodziłapierwszawnocy.
Odblokowałatelefonodciskiempalcaiweszławfolder
zwiadomościami.
Jesteśnamieście?Dawnosięnie
widzieliśmy.
Bezzastanowieniaodpisała,żenie,iodłożyłatelefon.
Cozadupekwarknęła.
NadawcąwiadomościbyłKamil.Miałrację,dawnosię
niewidzieli.Kilkamiesięcytemuspotkalisięporaz
ostatni,adokładnietoprzespali.Obojebyliwtedy
singlami,awiadomo,potrzebymakażdy.Umawialisię
więcnaniezobowiązującenumerki,gdymieliochotę.
KilkadnipotamtejnocyDiananapisała,żemiałaciężki