Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Terazpatrzyłnamniespodnawpółprzymkniętych
powiek,przezcozaschłomiwustach.
Proszębardzo.Kelnerpostawiłprzedemnąkieliszek,
dziękiczemuniemusiałamodpowiadać.
Dziękuję.Uśmiechnęłamsię,walczączchęcią
chwyceniakieliszkaipociągnięciadługiegołyku,gdy
Jaydenskładałnaszezamówienie.Wybrałmimakaron
zsosemAlfredo,ajanawszelkiwypadeksięgnęłam
dotorebkipolactaid.
Gdytylkokelnerodszedł,Jaydenpochyliłsięiprzesunął
palcamipomoimnadgarstku,poczymsplótłnaszepalce.
Tojak,piękna,wpadaszdziświeczorem?
Cofnęłamrękę,prawieprzewracająckieliszek,
iuśmiechnęłamsięzprzymusem,jednocześnie
gopodtrzymując.Nieto,żeniechciałam.Ostatnim
razemwszystkobyłowporządku,aleczegośnie
rozumiałam.Jegowzrokzatrzymałsięnamoichustach,
ajaztrudemprzełknęłamślinę,czującsięzmuszona,
byodpowiedzieć:
Tak,oczywiście.
Ładniewyglądasztakazarumieniona.Przeciągnął
językiempozębachiposłałmikrzywyuśmieszek.
Czułam,żeczerwienięsięjeszczebardziej,imojemyśli
powędrowaływstronęnaszegoostatniegospotkania…
Jayden!Cotyturobisz?
Podniosłamwzrokznadtalerzazchlebem,gdy
donaszegostołupodeszłaoszałamiającabrunetka
wpatrującasięwemniejasnozielonymioczami.
Wyglądali,jakbybylisobieprzeznaczenijejażurowa
białasukienkaiprostebutyidealniepasowałydojego
koszuli.
Jaydenszybkoprzeniósłspojrzenienamnie,apotem