Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znowuzadzwoniła,znowukawaiznowusamochód.Tak
byłomożetrzy,czteryrazy.
Potemdłuższaprzerwa,dotegorazu,kilkalat
temu,kiedyokazałosię,żejestzupełnieinna,
kompletnieodmieniona…
Światłamojegosamochoduoświetliływłaśniejej
postaćstojącąnaprzystanku.Zatrzymałemsię,Kristin
natychmiastwsiadła.Byłacałaroztrzęsiona,ubranie
wnieładzie,rozmazanymakijaż.Zapytałem,cosię
stało,czyktośjejcośzrobił,aleonakręciłatylkogłową
ipowiedziała,żetoonazrobiła,żeona…Izaczęła
płakać.Łkała,niemogącsięuspokoić,apotemnagle
poprosiła,żebymsięzatrzymał,więczahamowałem,
aonaotworzyładrzwiizwymiotowała.Wtakimstanie
nigdyjejniewidziałem.Czymprędzejznalazłemjakieś
ustronnemiejsce,zaparkowałem,zgasiłemsilnik
ipodałemchusteczki.Niemogłasięuspokoićjeszcze
przezkilkadługichchwil,poktórychzaczęłamnie
przepraszać,żewogólezawracamigłowę,alejestem
jejjedynymprzyjacielemitylkomniemoże
topowiedzieć.Zaskoczyłamnietym„przyjacielem”,
wcalesięnimnieczułem,aleniebyłosensu
wyprowadzaćjejzbłędu.Jużlepiejwysłuchać,
comadopowiedzenia,apotemodwieźćwbezpieczne
miejsce.Takpomyślałem,aonazaczęłamówić.
Powiedziała,żeprzecieżkiedyśtakaniebyła,nawet
niepotrafiłacałować,prawda?Przyznałemdość
niepewnie,żeowszem,aonakrzyknęła,żebyławtym
beznadziejna,żenienawidziłaseksu,przychłopakach
chciałabyć,alenicztegoniewychodziło,boonimieli
innepriorytety.„Zresztątrudnoimsiędziwić”,dodała.
Powiedziałem,żeniebardzorozumiem,aleona
kontynuowała,jakbynieusłyszałamoichsłów.„Po
prostunielubiłamtegorobić,musisztopamiętać”,
mówiła.„Tak,pamiętam”,zgodziłemsię.Przypomniała
mitamtenocewsamochodzie,kiedypróbowałemsię
doniejdobraćinicztegoniewychodziło.Onanawet
jakbychciała,alejednocześnieniechciałaczynawet