Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
spotkałamgowdrodzedołazienki,dlategoteż
załatwiłamszybkoswojąpotrzebę,spędziłamkilka
chwil,myjącintensywniedłonieiprzypatrującsię
swojejtwarzywlustrze.Minęłojużtylelat,byłam
dorosłąkobietą.Wszystkowmoimżyciusięzmieniło,
ajanadalreagujęnaniegojakwtedy,kiedymiałam
osiemnaścieczyledwiedziewiętnaście.Wciążjestem
takajakwtedy,wciążwtymtkwię.Dlategoprzed
lustremzrozumiałam,żeniemogęsięwycofać,muszę
tozrobić,tuiteraz!
Opuściłomniezdenerwowanie,poczułamsiępewnie
jaknigdy.Możetrochęzbytgwałtowniewyszłam
ztoalety,pewnymimocnymkrokiemwróciłam
dostolikaibiorącswojepiwo,usiadłamprzybarze.
Uśmiechnęłamsiędobarmana,któryrównież
uśmiechnąłsiędomnie.Zaproponowałjakąś
przekąskę,alejapodziękowałam.Iwłaśniewtedy
Antonprzyszedł.
Nie,niepodskoczyłomiciśnienie.Zupełnie
naturalnie,takjaktosięrobi,siedzącprzybarze,
spojrzałamnaniego,naczłowieka,któryzajmuje
miejsceobok,iwysłałammupowitalnyuśmiech.
Uśmiechnęłamsięswobodnie,onodwzajemniłgrymas,
ajawróciłamwzrokiemdobarmana,którykręciłsię
wokółekspresudokawyicośwycierał.Potemwypiłam
dwa,możetrzyłyki.Pomyślałam,żepodwóchalbo
trzechłykachpowinnamusłyszeć,jaksiędomnie
odzywa,jakcośmówi,aleAntonsięnieodezwał.
Onmisięprzyglądał,patrzyłnamójprofil,kilkarazy
zerknąłnamojepiersi.Poczułamjegozapach,którynie
zmieniłsięodtamtegoczasu,usłyszałam,jak
charakterystyczniechrząknąłiwtedyspojrzałam
naniegotak,jakpatrzysięnakogoś,dokogomasię
ochotęotworzyćusta.
Czekałnatouśmiechnięty,nawet,powiedziałabym,
zadowolony.Dobrze,żejużwieczór,zagaił,nadworze
jestkoszmarnyupał.Natakieupałynajlepszejestpiwo,
odparłam;zrozumiałam,żemnienierozpoznał.