Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dziękujemy,paniMariokierowniczkawróciłanasalęispróbowałaodesłać
kucharkędokuchni,aletanajwyraźniejmiałainneplany.
Możecośjeszczepaniebysobieżyczyły?zapytała,stawiającpowolinastole
cukiernicę.
Nie,paniMario!wgłosiekierowniczkipojawiłasięirytacja.Mamykilkaspraw
doomówienia.Gdybymogłanaspanizostawić…
Amożeciastabypaniezjadły?Jeszczeciepłemam,wpołudniepiekłam.
WszystkietrzyOstaszewskiepokręciłyprzeczącogłowami,więckucharkawzruszyła
ramionamiiwolnym,kołyszącymsiękrokiemwróciładokuchni.
Rozumiem,żeprzyjechałypanieprzejąćhotel?zaczęłaStefaniaoficjalnymtonem.
No,niezupełnie,niezupełniematkaodsunęłasięzkrzesłemdotyłuieleganckim
gestemzałożyłanogęnanogę.Naraziechciałyśmysiętylko,żetakpowiem,rozejrzeć,nic
formalnego.Zresztącórkiwogóleniejeszczezdecydowane…wtymmomencieLilka
odważyłasięodchrząknąć.
Mamoprzerwała.
Dobrze,jużdobrze.Paniprowadzitenhotelodśmierciciotki?
Kobietawyprostowałasięnakrześleiodpowiedziałazdumą:
Jestemtukierowniczkąodtrzechlat.AkiedypaniRudnickapółrokutemu
zachorowała,zostawiłamiwszystkiepełnomocnictwa.Tylkodlategotenhoteljeszcze
funkcjonuje.Sprawaspadku
Niedokończyła,bonasalęzajrzaładziewczynazrecepcji.
Ciociu,państwoMajewscywyjeżdżają,prosząorachunek.
Powiedzim,żejużidęStefaniapodniosłasięodstołu.Apaniemożeprzezten
czasrozejrząsiępoogrodzie?
Ogródjużwidziałyśmywestchnęłamatkaznudzonymtonemalegdzietujest
toaleta?
Wholu,drugiedrzwinaprawoburknęłaStefaniaiwyszła.
Obrzydliwebabsko,co?szepnęłaEwcia,nachylającsiędosiostry.Inabzdyczona
jaka!
Cotamszepczecie,dziewczynki?Emiliawstałaipoprawiłaspódnicę.
Poczekajcienamnieprzyrecepcji.
Wyszłyzaniąposłuszniezjadalniiprzysiadłynafotelachwholu.Stefania,pochylona
nadladą,wypisywałarachunekdlastarszegomałżeństwaicochwilaposyłaładziewczynom
czujnespojrzenia.
OnateżchybazanaminieprzepadastwierdziłacichymgłosemLilka.Noinie
wie,cozamierzamy.
Tojedziemynatymsamymwózku,bomyteżniewiemy.
Drzwidamskiejtoaletyotworzyłysięgwałtownieienergicznymkrokiemwyszłaznich
Emilia,kierującsięwichstronę.
Dziewczynki,zabieramysię!stwierdziłapoirytowana.Anichwilidłużej!
Żebyściezobaczyłyłazienkę!!!Lilka,musiszjaknajszybciejznaleźćjakąśdobrąagencję
nieruchomości!No,cotakpatrzycie?Jedziemy.Jaksiępospieszymy,topoobiedziew
Radziejowicachzdążęjeszczedofryzjera.
ROZDZIAŁ3
Kamilpoprawiłnaramieniupasektorby,wktórejniósłswójsprzęt,isięgnąłdo
kieszenipokomórkę.Sprawdziłgodzinęnawyświetlaczu.Powinienzdążyćnaautobuso
dziewiętnastej.Niechciałwracaćdodomuzapóźno,żebyniedenerwowaćmatki.
11