Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Poproszęobilet!
Bilet?powtórzyłabezwiednie,jakbynierozumiała,oczym
mówistojącynadniąmężczyzna.
Tak,biletnaprzejazd.Nierozumiepani?zaczynałtracić
cierpliwość.
A,bilet.Niemamodpowiedziałazwyraźnymzakłopotaniem.
Jaktopaniniema?Cosięstało?
Widzącjejnienaturalnereakcjeiintrygującywygląd,konduktor
postanowiłdowiedziećsięczegoświęcej.Pomyślał,żekobieta
potrzebujejakiejśpomocy.
Musipanimiećbiletnaprzejazdtympociągiem,boinaczejbędą
kłopotypróbowałzdyscyplinowaćniefrasobliwąpasażerkębardziej
łagodnymtonem.
Niekupiłam,niepomyślałam,toznaczyzapomniałam
tłumaczyłasięniezbytsensownie.
Jaktopanizapomniała?Atakwogóle,todokądpanijedzie?
Niewiem.Toznaczydokońcawostatniejchwiliprzyszłajej
dogłowybardziejracjonalnamyśl.
Dokońca?ToznaczydoKrakowa?próbowałdoprecyzowaćjej
pokrętnewyjaśnienia.
DoKrakowa?A,tak,doKrakowaodpowiedziałabardziej
zdecydowanie.
Dobrzewestchnąłwyraźniezdegustowanykolejarz,dodając:
Niestety,docenybiletubędęmusiałdoliczyćtakżekarę.Niezgłosiła
panitegoprzedodjazdempociągu.
Dotegomomentupasażerowieprzysłuchiwalisiętejkrępującej
rozmowiewmilczeniu.Terazjednakodezwałasięwnichludzka
solidarność.
Zaraz,zaraz!pierwszapodniosłagłosstarszapani.Jakakara,
copansercaniema?!Tożkobietaledwozdążyławsiąśćdowagonu