Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
skończymyjakciwszyscy.Bojęsię,żeutkniemytunazawsze,
żestaniesięcoś…prosiła.Jedźmy!Dziś!Najpierwnadmorze.
Będziemyleżećnaplaży,pićdrinkiipatrzećnafale.
Wiedział,żejakodzieckobyłanadmorzem,nakolonii,którą
opłacililudziezpomocyspołecznej.Izachwycałasię,żejesttak
płasko,żewszystkowidaćtakdalekoiżemożnamarzyć,oczymsię
tylkochce.Boniematychcholernychgór,którenibyniewielkie,ale
wszystkozasłaniająirobiązludźmicośtakiego,żenictylkosiedzieć
ipićnaumór.Onachciaławięcejodżycia,wogólechciałamiećjakieś
życie.Takiejakzseriali,któreleciałynaokrągłoujejmatki,gdyobok
trwałakolejnapopijawa.Elizamarzyła,żebychodzićoświetlonymi
ulicamiispotykaćsięwkawiarniachznowymiznajomymi.Kostek
obiecałjej,żeznajdziedobrąrobotęiwyjadąnazawsze.Informatycy
mająwzięcie,możezabraćnawetnaKaraiby.Niechmudatylko
trochęczasu.
Tobyłaichostatniarozmowa.Apotemtosięstało.Przybiegła
napodwórze,kiedyzabierałagopolicja.Krzyczała,żepoczeka,
żenazawsze,żenigdyniezapomni.Głupi.Przezpierwszemiesiące
wyczekiwałjejkażdegodnia.Porokuprzestał.
Więcpocoteraztamjechał?Alkapowiedziałamu,żeonadalej
mieszkawichrodzinnymgrajdole,ależebysobieodpuścił.Niechciała
mówićnicwięcej,aonniedopytywał.Możesięrozpiła,jakprawie
wszystkiedziewczynystamtąd.Pewniekogośmiała.Nierozumiał,
cotuzatrzymało.Miaławarunki,żebydojśćdużodalej.Blond
włosydopasa,dziewiętnaścielatioczyogromnejaksrebrnedolary,
któreojciecznalazłkiedyśwschowkukradzionegoaudi.Pocholerę
zostałanatymodludziu?Gdzieśtamwgłowiekołatałamusię
nadzieja,żemożepodświadomieczekała,onodnajdzie
idotrzymaobietnicy.Żekiedygozobaczy,spakujewalizkęiodjedzie
znimnakoniecświata.Zacisnąłzęby.Wlusterkuspojrzałsobie
woczy.Pocosięoszukuje?Niktnaniegonieczeka.