Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
corobiłodzawsze.Nie,niezgodniezwykształceniem,czyli
wnaprawianiuzegarków.Onkonstruował…perpetuummobile.Nawet
tu,będącwmiłymtowarzystwie,potrafiłmilknąćnaminutę,dwie,
czasemdłużej,kiedytoprzemyśliwałoswymwynalazku.
–Takiejestprawowojny,odwieków,drogiJosefie–dodał
jeszcze.
Nadłuższąchwilęzapadłacisza.Zadzwoniłaprzejmującojedna
zfiliżanek,wktórychpodanoherbatę.
–O,kolejnypłynie.Kuter.
Trzecizuczestnikówspotkania,panNeumayer,nauczyciel
matematykiwnajlepszymwmieściegimnazjum,lubiłstaćprzy
samymoknieiraznajakiśczasinformowaćpozostałychoruchach
narzece,którąmożnasiębyłowydostaćzmiasta.Jeszcze.Coraz
głośniejmówionobowiemostadachsowieckichokrętówpodwodnych,
któregrasująpomorzuiniczymwygłodniałewilkirzucająsię
nakażdąjednostkęwypływającązcieśniny.Ilebyłowtymprawdy,
wiedzielitylkoci,którzywsiadalinapokładjednostek,zmuszeni
doporzuceniacałegodotychczasowegożycia:domów,ogrodów,
warsztatówpracy…
PanowieHesse,HoffmanniNeumayerniebyliwyjątkami.
Wszyscytrzejbylijużniemaldokońcaspakowani.Władzeuspokajały,
żepierścienieumocnieńwokółmiasta,naktóreskładałysięstare,
jeszczedziewiętnastowiecznefortyfikacje,aletakżerowy
przeciwczołgoweorazpolaminowe,zdołająpowstrzymaćwroga.
IIwandomiasta-twierdzyniewejdzie.Aleludziewiedzieliswoje.
Małoktodałsięjużbraćnaleppartyjnejpropagandy,zapewnień
ocudownejbroniczynadejściuposiłków.Ktomógł,organizowałsobie
ewakuację.Niebyłotojednakłatwezwielupowodów.Ztym,
żemiastopełnebyłouchodźców–itozkilkurejencji–naczele.
–Jakmyślicie,jużuciekł?–zapytałlekkimtonemNeumayer.
–Ktoniby?–chciałwiedziećHesse.