Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zdesperowanych,którymzostajewybór:rewolwerczyzapałki.
–Jestsprawa,panieBerg.Bardzoważnasprawa.Tylkopanmoże
mipomóc,dobrodzieju,zbawco!Tylkopanjeden…–wyrzucił
zsiebiejednymtchemnieproszonygość.
Wdetektywieażsięzagotowało.Zdołałjednakopanowaćemocje.
Spokojnieodłożyłłyżeczkęnakrawędźtalerzyka.
–Drogipanie,nieteraz–powiedział.
Nieproszonygośćjednaksprawiałwrażeniegłuchego.Nachyliłsię
jeszczeniżejnadstołem,takżeStachczułjegoprzesiąknięty
czosnkiem,cebuląimachorkąoddech,iwyrzuciłzsiebiekolejnych
kilkazdań.
Czegochciał?Anotego,czegochciałoodBergacorazwięcej
ludziwtymmieście.Nieodnaleźćzaginionąosobę,alesprawić,żeby
ktośzniknął.Dowódwyjechał,alezabłądził,nieborak.Nieznaleźć
dowody
oszustwa
wspólnika
czy
zdrady
współmałżonka,
ale
imtoułatwić!
–Lewiszkodziwszystkimnaokoło,bardzoszkodzi!Onpsujenam
rynek.Lewimusizniknąć,panieBerg.Jaknajszybciej!–Mężczyzna,
któregogłosprzeszedłzrzężącyszept,próbowałzłapaćBergazadłoń,
tenjednakzdążyłwporęjącofnąć.
–Proszęodejść.–Stachprzymknąłoczyiopuściłgłowę.
–Zarazpójdę–jęknąłŻyd.–Proszętylkopowiedzieć,ile…
GdyStanisławBergotworzyłnapowrótoczy,nieprostującsię
jednak,stwierdziłzprzerażeniem,żejegotwarzdzieląodtwarzy
tamtegoczłowiekatrzy,najwyższejczterycale.Poczuł,żezachwilę
zwróciśniadanie.Przedoczamiwirowałymuczarnekoła.
Otym,costałosiępochwili,międzystolikamicukierni
Roszkowskiegodługojeszczekrążyłalegenda.Wułamkuchwiligłowa
lichwiarzadotknęłablatustolika,ledwopółcalaodkrawędzitalerzyka
zsernikiempowiedeńsku.Głucheuderzeniedoskonalewytłumiły