Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
III
WyraztwarzyicałezachowaniesięPesciwowymdniu,gdy
staliśmyokowokonaprogudomumojejmatki,kazałymisię
domyślać,żezaszłocośniezwykłego.
Daremnymbyłobypytaćgooobjaśnienia.Wiedzączapewne,które
wieczorywtygodniupoświęcammatce,przybyłumyślnie,byoznajmić
mijakąśradosnąnowinę.
Profesorzłapałmniezaręceiobaj,jakszaleńcy,wpadliśmy
dosaloniku,gdziematkamojasiedziałaprzyoknie,wachlującsię
iuśmiechającprzyjaźnie.
Pescabyłjejulubieńcem,przebaczałamuwszystkiejego,
najdziwaczniejszewybryki.Drogamateczka!Odchwiligdy
spostrzegłaprzywiązanieiwdzięcznośćprofesoraPescidojejsyna,
otworzyłamuserce,uważałanawetzanaturalnewszystkiejego
dziwactwa,jakkolwiekżadnegoznichniepojmowała.
MojasiostraSarabyładlaniegomniejpobłażliwa.Przyznawała
muwprawdziejegozalety,leczniemogłazapomnieć
ośmiesznostkach.Jejwyspiarskiepojęciaokonwenansachbuntowały
sięustawicznieprzeciwkolekceważeniuformprzezprofesoraPescę;
częstonawetwyrażałaonaswezdziwienie,matkadopuszcza
godotakścisłejznajomości.
Zauważyłemnietylkowtymwypadku,żemłodszepokolenienie
jestanitakserdeczne,anitakentuzjastyczne,jakto,które
gopoprzedzało.Widzęnaokołosiebieludziprzyprószonychsiwizną,
którzyradująsięzgóryjakąśprzyszłąuciechą,wówczasgdyich
wnukowiepozostajązimniiniewzruszeni.
Dziecinaszeniepodobnewcaledodzieci,jakieswawoliłylat
temuchoćbypięćdziesiąt.Czyżbybyłtoskutekciągłychpostępów
pedagogii,iczydlategowdzisiejszychczasachjesteśmytacy,jacy