Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dowiedzieć,kiedydotrądodomu,zerknęłatylko
nakomórkęidopierowostatniejchwilizauważyła,
żepołączeniewykonanozzastrzeżonegonumeru.
Przesunęłapalcempoekranie,odrzucającpołączenie.
Dzwoniącybędziemusiałzaczekać,ażdojedzie
namiejsce.Trzymająckierownicęjednąręką,adrugą
odkładająctelefon,pokonałaostryzakręt.Samochód
wpadłwlekkipoślizgnaoblodzonejjezdni.Nachwilęzdjął
jąlęk,naszczęścieautozarazodzyskałoprzyczepność.
Odetchnęłazulgą.
Pokonałaostrożniekilkanastępnychzakrętów,ale
napięcieopadłozniejdopierowtedy,gdydotarła
dokrótkiegoodcinkaprostejdrogi.Poobustronachjezdni
biegłygłębokierowy,zaktórymiwznosiłsięwysoki
żywopłot.Carolinepochyliłasię,wpatrzonawmrok.
Reflektorywychwyciłyjakiśgłębszycień,cośznajdowało
sięprzedniąnajezdni.Delikatnieprzyhamowała
iwrzuciłaniższybieg.
Doprzeszkodyzbliżałasięnadwójce.Wkońcu
zprzerażeniemrozpoznałasylwetkęinnegosamochodu,
rozkraczonegowpoprzekdrogi,zprzednimikołami
wrowiepoprawejstronie.Wydawałojejsię,żedostrzega
wśrodkucień,jakbyktośleżałnakierownicy.
Carolinezbijącymsercemsunęławstronęsamochodu.
Nacisnęłaprzyciskopuszczającyszybę.Ktośmógł
potrzebowaćpomocy.
Ponowniezadzwoniłtelefon.
Wpierwszymodruchuchciałagozignorować,ale
pomyślała,żejeżelifaktyczniezdarzyłsięwypadek,
koniecznemożebyćwezwaniekaretki.Porwałatelefon
zfotelaiodebrała.Zauważyła,żedrżyjejręka.
–Tak?
–Caroline,jesteśjużwdomu?
Głoswydałsięjejznajomy,aleniepotrafiła
gozidentyfikować.Niespuszczającoczuzprzeszkody
nadrodze,zatrzymałasamochódiodpięłapas.
–Jeszczenie.Aocochodzi?Ktomówi?
–Tobezznaczenia.Posłuchajuważnie.Niezależnie
odsytuacji,niezatrzymujsamochodu.Cokolwieksię