Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
Nazdjęciachmiałanabrzmiałąiposiniaczonątwarz,
spuchnięteusta,podbiteoczy.Deckerowiażtrudno
byłosobiewyobrazić,żeprzedstawiajątęsamąkobietę
oniezwykłejurodzie,któraterazsiedziprzednim.
Terryzmieniłasięprzeztychpiętnaścielat.
Przeistoczyłasięześlicznejszesnastolatkiwelegancką,
olśniewającąkobietę.Zwiekiemtwarzsięzaokrągliła,
rysystałysiędelikatniejsze,przypominałakameę
zczasówwiktoriańskich.Przeniósłwzrokzezdjęcia
najejtwarz,unoszącbrwi.
–Nieciekawie,co?–powiedziała.
–Mążzpewnościąnieźlecięurządził.–GdybyDecker
wystarczającowytężyłwzrok,dostrzegłbyśladypobicia.
Miejscamiskóratwarzybyłazielonkawa.–Tezdjęcia
zrobionosześćtygodnitemu?
–Mniejwięcej.–Usiadłaniecoinaczejnakanapie.
–Ludzkieciałojestniewiarygodne.Ciąglemnie
zaskakuje.
Będąclekarzem,Terrystykałasięztymnacodzień.
To,żeudałojejsięukończyćmedycynęiwychować
dziecko,majączamężaszaleńca,świadczyłoosile
charakteru.Trudnobyłopatrzećnajejzmaltretowaną
twarznazdjęciach.
–Jesteśpewna,żetegochcesz?–spytałznaciskiem.
–Spotkaćsięznimtu,wLosAngeles?
–Odwlekałamtotakdługo,jakmogłam,ale
naprawdęniemasensusięukrywać.JeśliChriszechce
mnieodszukać,tomnieznajdzie.Niemartwięsię