Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
miztegonieprzychodzi,tatamamniezamięczaka.
Popołudniupociągiemdodomu.Naobiadchlebzserem,mama
namzrobiła,jabłko,papryka,batonikiodświętafrytkigdzieś
nadworcu.
Wieczoremsiedzimyprzykolacji,kurczakiziemniaki,tataibrat
omawiajądzisiejszybieg,przezcałejedzenie,analizująkażdyruch
brata,każdywydech,wszystko,itataprzezcałyczasnawetnamnie
niespojrzy.
Mamanormalniezemnąrozmawia,alemniejestwtedywszystko
jedno,chcę,żebytatuśmniepochwalił,tyleżewłaściwieniezabardzo
jestzaco,naprawdęjestemniezdarnyipowolny.
Noisiedzęjakdziewczynkaichcemisiępłakać,aleniepłaczę,
dopieropokolacjiwswoimpokoju,alekiedypłaczę,jestjeszcze
gorzej,bobratrobisobiezemniestrasznejaja,ijajużserioniemogę,
jeszczebardziejryczęizaczynamsięokropniewściekać,aitaknicnie
mogęzrobić,boonłapieobiemojeręcewjednąswoją,drugąmnie
łaskoczeimuszęsięśmiać,aprzytymgonienawidzę.
Puszcza,dopierokiedyprzychodzimamaigoskrzyczy.Japrawie
żeniemogęzłapaćoddechu,codośćmocnodziałanamamęijeszcze
bardziejdrzesięnabrata,apotem,kiedywychodzi,bratjużtylko
patrzy,amnieznowuchcesiępłakać,bowtychjegooczachjest
naprawdęstrasznazłośćczynienawiść,niewiem,jestemmały,wiem
tylko,żegowkurzam.
Aprzecieżnicniezrobiłem.
Ogólniesięnielubimy.Jedenjestzazdrosnyodrugiego,
onmacałegotatę,jacałąmamęnoikażdychciałbykawałektego
drugiegorodzica.Tyleżeonjeststarszy.Itakmożewszystko.
Jestnocinaglesiębudzę,niewiemdlaczego,widzętylkozarysy
mebli,próbujęsięrozejrzeć,ktośsiedziprzystole,aleczemu,jest
ciemno,pocobratmiałbytamsiedzieć,wołamgopoimieniuijuż