Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kobietniżdlakochającychzwierząt,zapewnezpowodu,
iżzwierzętasąnieme.
–Idź,Gyp–wyrzekłzachęcająco.
Gypuszczęśliwiony,iżobowiązekdałsiępogodzić
zprzyjemnością,poszedłzaElżbietą,jaktylkojednak
zjadł,comudano,powróciłdoswegopana.
Elżbieta,zostawszysamawizbie,znowupłacząc,
robiłapończochę.
Kobietyniemającezawziętościsązwyklenajkłótliwsze,
ajeśliSalomonbyłrzeczywiścietakmądry,jaktwierdzą,
toniezawodnieporównująckłótliwąkobietędociągle
kapiącegodeszczu,niemiałnamyśliżadnejjędzy.
Bądźciepewni,żetoodnosiłosiędodobrejkobiety,
którejradościąjedynąbyłoszczęścieukochanych,aktóra
jednaktychukochanychunieszczęśliwiała,żałującsobie
najmniejszejwygody,aimoddającwszystko.Ot,
odnosiłosiępewnodokobietytakiej,jakElżbieta,
naprzykład,cierpliwejinarzekającej,poświęconej
anieznośnej,wiecznierozpaczającejnadtym,cobyło
wczorajicojutrostaćsięmoże,płaczącejwiecznienad
złeminaddobrem.Elżbietajednak,ubóstwiając,lękała
sięsyna,igdypowiedział:„zostawmnie”,odchodziła
wmilczeniu.
Takmijałygodziny,słychaćbyłotylkowahadłostarego
zegaraihałassprawianynarzędziamiAdama.Wreszcie
zawołałoświeceiszklankęwody(piwopijanojedynie
wdnieświąteczne),aElżbietaskorzystałaztego,
bypowiedzieć:
–Twojakolacjagotowa!
–Nieczekajnamnie,matko–wyrzekłłagodnie,
boprzypracygniewjegominął.Ilerazychciałbyć
szczególnieuprzejmydlamatki,mówił,zatrącając
miejscowymdialektem,podczasgdywinnych
wypadkachwyrażałsiępoprawniej.–Jeśliojciecpowróci,