Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
głowąiunieruchomił.
Przebiegłyzabójca.
Icoterazzrobisz,pannoBell?
Pozostaćwtejpozycjiicieszyćsięnią?
Wdychałam
jegozapachsosnaimydło.Słyszałamnaszeoddechy,
któresięmieszały.Czułamżaritwardośćjegociała,
którenamnienapierało.
Acobyśchciał?Napotkałamjegospojrzenie,
aotaczającenaspowietrzezgęstniałonagle,jakby
naładowaneelektrycznością.
Dotkniemnie?
Pragnęłam,bymniedotknął.
Niejesteśgotowanato,czegoodciebiechcę.
Przyglądałmisiębadawczo,wsuwającjednocześnie
międzynaszeciaładłoń,cozaprzeczałojegosłowom
Proszę,proszę
Wkońcuzacząłpodciągaćzwolnabrzeg
mojejbluzkipowyżejpępka,odsłaniająckażdy
centymetrpokiereszowanegobrzucha.
Przesuwałpomniewzrokiem,ajapoczułamdreszcze.
Dodiabła,drżałamcała,odstópdogłów.Zsuwałsię
niżej,corazniżej,potemdotknąłustamijednegokońca
mojejrany,potemdrugiego;jęknęłambezwiednie.
Błagam!Jeszcze!
Chwilajednakprzeminęła,potemdruga,aonprzyjął
poprzedniąpozycję,doprowadzającmniedoszału
swojąbliskością,alenierobiącnic,couwolniłobymnie
odnapięcia,którewemnienarastało.
Jeszczetydzieńodpoczynkupowiedział,napinając
mięśnieszczęki.Jakbyzmuszałsiędowypowiedzenia
tychsłów.Polecenielekarza.
Pokręciłamgłową.