Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ha!
CzwartyJesteśobłędniegorąca.
Jasne.Okay,tak,zatoteżdostałpunkty.Może
dlatego,żetakczęstoczułamsięgorąca.Amoże
dlatego,żetakdesperackopragnęłamnastępnego
pocałunku.Mocniejszego.Nawargach.Zjęzykiem
izębami.Imyszkującymidłońmi.Amożedlatego,
żechciałam,byonchciałmniecałą.
PiątyPocałowałmniewpoliczek,ajazajęczałam.
Więcej!Jesteśniewiarygodniemiła.Pocałowałmnie
wdrugipoliczek.SzóstyKochaszcałymsercem,bez
jakichkolwiekoporów.
Nodalej.Pocałujmnienaprawdę.
Chciał,żebymgobłagała?Bozrobiłabymto,
zmusiwszygo,żebyiontrochębłagał.
SiódmyPrzywarłwargamidomojejbrody,
omijającusta,niechgodiabli.Jesteśtakdobrym
wojownikiem,żemógłbymstanąćzbokuipatrzeć,jak
odwalasztrudnąrobotę,inieczułbymsięniczym
ostatniasierota.Czułbymsięniczymgeniusz.
Uwierzę,kiedytozobaczę.
OsiemPocałowałmojąbrodęzdrugiejstrony.
To,jakczasemnamniepatrzyszjakbymbył
najsłodszymdeseremwcukierni,atydesperacko
pragnieszodgryźćjegokęs.
Tak,tak.Wielkismakowitykęs.
Kiedyśodparłam,zaskoczonachrapliwością
swojegogłosu,iobjęłamgozaszyjętospojrzenie
budziłowtobielęk.
Niebezpowodu.Byłamnafaszerowanazombiczną
toksynąidosłowniemiałamochotęgozjeść.Nocóż,nie