Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iukładasięwfazyuzależnienia.Naterapiiodwykowej
prezentowanonamwformiekolorowejryciny.
Kojarzyłamisięzinnąplanszą,zapamiętanązeszkolnych
czasów:zukłademrozrodczymkobiety,którywskrytości,
udając,żeniejestemwogólezainteresowana,pożerałam
wzrokiemnakażdejlekcjibiologiiwczwartejklasie.
Wydawałomisię,żewyczytamzniegoprzyszłość,moje
szczęścieipowodzeniewdorosłymżyciu.Wtedy,
nalekcjachbiologii,niedowiedziałamsięniczego,
copotembymipomogło.Liczyłam,żeusłyszę,
ocochodziztymniepokojącymnapięciem,żegęsta
mgłaniezrozumiałejtęsknotyiprzyciąganiazostanie
wreszcierozwiana.Tymczasemnauczycielkawykpiłasię
jakimiśpęcherzykami,ciałkamiiendometrium,mimo
wszystko,niczymrasowareżyserkathrillerów,trzymając
nasdokońcawgorączkowejniepewności,przejawiającej
sięwpalącychwypiekachnapoliczkach.
Możepodczasterapeutycznychpogadanekjużnie
chciałamdaćsięnabraćidlategokolorowywykres
wkształciemacicyijajnikówniespecjalniedomnie
przemawiał?Wkażdymraziewżadensposóbnie
potrafiłamsięnanimodnaleźć.Toznaczyodnajdowałam,
alewyznaczoneprzezemniemiejsceniezadowalałoinie
przekonywałoanimoichterapeutów,anigrupy.
Wykreszaczynasięodpiciatowarzyskiego,które
wzasadzieniejestetapemuzależnienia,bowtakisposób
pijawiększośćludzi.Większośćnatympoprzestaje.
Chodzioprzyjemność,rozluźnienie,dobrązabawę.
Tewszystkierzeczy,którymimamiąreklamypiwa.
Tewszystkiestany,któretakiefajneitakie