Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
musiałampićalkoholu,żebyteobsesyjnemyśli
iodczuciadalejmiałynademnąwładzę.
Odpoczątkupiłamdodna.Zawszedodna.Dostanu
totalnegościęciaznóg.Choćtaknaprawdęniechodziło
onogi,leczoświadomość,araczejtenkawałeczek
gdzieśtamgłębokowjaźni,którytakdotkliwieuwierał,
niedawałspokojuodnajmłodszychlat.Niemiałamprzy
tympojęcia,cotaknaprawdęrobię.Przecieżjako
nastolatka,którawyszłazdomunadwiegodziny,bowie,
żewięcejwolnegoniewchodziwgrę,nieplanowałam,
żeupojęsięnieprzytomnie,wykasujęzmózgumoje
niepojętenieszczęście,apotemwrócęczyściutka
ibielutkadorzeczywistościimamy.Wogóleotymnie
myślałam.
Fazapiciatowarzyskiegobyłanaterapeutycznym
wykresiezaznaczonaprzyjemniepobudzającym
trawiastymkolorem.Potemrysunekprzybierał
niepokojącąbarwęczerwonąinastępowałyfazy:
ostrzegawcza,krytycznaichroniczna.Odcieńnie
pozwalałnawątpliwościjeślitamjesteś,jużpotobie.
Chybadlategonierwałamsiędooznaczaniamojego
aktualnegomiejscapobytu.
Kiedymniezmusiliwybrałamfazęostrzegawczą.
Mogłamsięewentualnieprzyznaćdoznajdowaniaokazji
dopicia(wprawdzienawykresiemowabyłaoszukaniu,
aleprzecieżtodośćpodobnesłowa),byłamwkońcu
duszątowarzystwa,obracałamsięwartystycznym
środowiskuprzyszłychfilmowców,krytyków,malarzy
ifilozofów,więcteokazjeniebyłyniczym
nadzwyczajnym,nikogotoniepowinnodziwić.