Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Myślisz,żejapamiętam,jaksięznimzapoznałam?
Tojużtylelattemu…
Tożchybapodkoniecwojnysięzapoznaliście!
Zapomniałaśjuż,jakiekrostymiałaś,aon,biedaczek,
zakochałsięwnich!Truda,oburzonamałym
kłamstewkiemAnny,podniosłagłos.
Annachrząknęłaiznaczącymwzrokiemspojrzała
naJulkę.Takjakbychciaładaćjejznać,żebynie
nalegała.Pochwilizaśutkwiłaźrenicewjednympunkcie
wkąciepokoju.Naprzemianmarszczyłaczołoimocniej
zaciskałausta.Cochwilęnajejtwarzypojawiałsię
delikatnyuśmiechprzecinanygłębokązmarszczką.Dało
sięzauważyć,żeusilnieoczymśmyśli,cośrozważa.
TrudazJulkąprzyglądałysięjejwmilczeniu,żadna
jednakniemiałazamiaruprzerwaćwspomnień.Julka
cichutkowstałazfotela,naktórymodpoczywała,
zzamiaremdyskretnegoopuszczeniasalonu.Niechcąc
burzyćspokojuAnny,wymknęłasiędokuchni,alezanim
tamdotarła,usłyszałagłosstaruszki:
Nodobrze,Julka…Pokażęwamcoś.
Pochwilibyłazpowrotemwsalonie.Annajużnie
siedziała,podniosłasięztrudemzkanapy,chwilępostała
wmiejscu,rozmasowałasobiedolnyodcinekkręgosłupa
ipodreptaładokredensu.Otworzyłafinezyjniezdobione
drzwiczkiwjegogórnejczęściichwilęprzyglądałasię
całejzawartościwnętrza.Następniewzięławręcemałą,
drewnianąskrzyneczkęiznamaszczeniem,jakksiądz
wkościele,przeniosłanastół.Postawiłaszkatułkę
naśrodku,zrobiłakrokdotyłuiznówpatrzyłananią
wskupieniu.Niewielkichrozmiarówkasetkabyła
wykonanazciemnegodrewna,niemiałażadnych
zdobień.Jedynym,cowyróżniało,byłamała,srebrna
kłódkastaranniezapiętanametalowychokuciach.
Trudapatrzyławmilczeniunacałetoprzedstawienie,
cochwilęzaciskającdłonienatrzymanejchusteczce.
Annatymczasemznówcofnęłasiędokredensu,tym
razemwyciągającniewielkąszufladkę.Pogrzebaławniej,
anastępniewydobyłamalutkikluczyk,niewątpliwie
pasującydokłódki.Drżącymirękomawkładała