Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Anioł
Kiedydobredziecięumieranaziemi,zstępujezniebabiałyanioł
Boży,łagodniebierzejewramiona,rozpościerajasneskrzydłaiunosi
czystąduszyczkędoBoga.Napożegnanieprzelatujecichoponadtymi
miejscami,któredziecięzażycialubiło,izrywanajpiękniejsze,
najmilszemukwiaty,abynatamtymświeciejeszczepiękniejkwitły.
DobryBógbierzejezrękianiołaiprzyciskadoserca,ana
najdroższymdladziecinykwiatkuskładapocałunek.Wtedyzaczynaon
takżeśpiewaćchwałęBożąwrazzjasnymianiołami.
Takopowiadałaniołczystejduszydziecka,którąuniósłdonieba;a
dziecięgosłuchałonibyweśnie.Przelatywalicichoniewidzialninad
pięknemmiastem,wktórymmieszkałozażyciainadogrodem,
pełnymślicznychkwiatów.Którechceszzabraćzsobą,abyjemieć
wniebie?zapytałanioł.
Najednymzklombówrosłapięknaróża,leczktośzłamałibiedne
gałązkiwisiałysmutnie,pełnewpółrozwitychpączków,którewiędnąć
zaczęły.
Biednaróżarzekłodziecię.Zabierzmyją,wniebieodżyje
nanowo.
Ianiołzerwałróżę,anaczoledzieckazłożyłleciuchny,słodki
pocałunek,taksłodki,żedziecinanawpółpodniosłaznużonepowiekii
uśmiechnęłasiędoniego.
Zerwalipotemjeszczewielekwiatówinietylkowspaniałe,
ogrodowe,aleiskromnejaskry,polnebratkiiniezapominajki.
No,mamydosyćkwiatówrzekłodziecięianiołskinąłgłową,
aleniewzleciałkuniebu.Byłatonocpogodna,jasna,bardzocicha;
płynęliniewidzialniponadwielkimmiastem,leczminęlipiękne,
bogateuliceianiołzwróciłlotsrebrzystychskrzydełwstronę
ciasnego,ciemnegozaułka,pełnegośmieci,słomyipopiołu.Na
środkuuliczkileżałyskorupypotłuczonychgarnków,talerzy,gałgany,
kawałkikapeluszyniebyłotopiękne.
Aniołpatrzałnaziemięuważnieiwskazałczystejduszyczce