Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Szybko!Szybko!krzyknąłmójojciec,anastępnie
opadłnaczarnelakierowanesiedzenie.
Chłopiecstęknął,podnoszącdyszle,wszedłmiędzy
nieinajpierwcofnąłsięodwakroki,poczymruszył
doprzodu.
Niemiałamczasunato,byzastanawiaćsięnadswoim
losem,borikszarzskręciłbiegiemwuliczkętakwąską,
żeniemogłybysięwniejminąćdwieosoby
zrozłożonymiparasolami.Zdziwiłomnie,żeniekrzyczy
doprzechodniów,byusunęlisięzdrogi.Biegł
wmilczeniu,ajawsłuchiwałamsięzprzyjemnością
wjegociężkioddech.Całyczaspróbowałamzobaczyć
jegotwarz,alegdytylkowychylałamsięzazasłonkę,
ojciecnatychmiastwciągałmniewgłąbrikszy.
Skupsięnanaszejmisji,Kathlene.
Robię,comogę,tato,aleprzecieżnicminiechcesz
powiedziećodważyłamsiępowiedzieć.Wciąż
martwiłamsięojegobezpieczeństwo.
Niemogę.Musiszprzedewszystkimpamiętać,
żejesteśmojącórką.
Złananiego,skrzyżowałamnogi,czującpodbutami
miękkąmatę.Wierciłamsięwmokrymubraniu
naaksamitnymsiedzeniu,próbującznaleźćwygodną
pozycję.Chciałamokazaćojcuszacunek,alebardzosię
bałam.Przerażałamnieprzyszłośćito,comiała
przynieść.
Spojrzałamnaniego,wracającmyślądowydarzenia
poprzednichdniizastanawiającsię,dlaczegotaknagle
opuściliśmyTokio.Przypomniałamsobie,jakkazał
zapakowaćryż,marynowanerzodkiewkiipaskisurowej
rybynaszejgospodyni,Ogi-san,żebyśmymielijedzenie