Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
chłopcawmoimwieku,którzystalikilkametrówdalej.
Chwyciłemmatkęsilniejzarękę,bojącsięich.Widok
ichropiejącychranbyłtrudnydozniesienia.Brudne
bandażeśmierdziałyszczególniedotkliwie.Ludzie
ciprzynieślijedozakonnic,ponieważchcielidostać
czyste.Stojąceoboktychdwunędzarzyzakonnice
układałyowebrudnebandażenastos.Dotykającich,nie
bałysię,żesięzarażą.Japrzeciwnie.Czułemnietylko
strach,aletakżewstręt.
Skorowidzisz,synu,żeciludzieżyjąwnędzy,daj
temuchłopcusrebrnego,królewskiegofunta.
Matkawłożyłamiwrękęokrągłąmonetę
ipodprowadziładomłodego,trędowategoczłowieka,
któregowychudzoneciałookrywałycuchnącełachmany.
Chłopiecodwróciłsię,słyszącnaszekroki.Przestraszyłem
sięjegotwarzy.Byłazeszpeconalicznymiranami,
zktórychsączyłysiękrewiropa.Zauważyłem,żeten
chłopiecniemiałnosa,awjegomiejscuwystawałykości.
Chwilępotemzobaczyłem,żeoncierpiał.Tobyłomoje
największeodkrycietamtegodnia.
Matkapodprowadziłamniebliżejnich.Bałemsię,aby
ciludzienierzucilisięnamniejednaktooni
natychmiastsięcofnęli.Zrozumiałem,żeonibardziejbali
sięnasniżmyich.Rzuciłempodnogitrędowatego
chłopcamonetę.Onpodniósłispojrzałnamnie.
Wówczasjegooczy,choćpełnecierpieniaismutku,
rozjaśniłysięradością,aokaleczoneustabezdźwięcznie
mipodziękowały.Poczułemlitośćporazpierwszy
wżyciu.
Potemmatkapowiedziałami:
Synu,dałeśtemuczłowiekowijałmużnęidobrze
uczyniłeś.Pamiętajjednak,abydawaćjałmużnęnietak,