Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zpozycjiseparatystów,jakieśsiedemsetmetrówodnas,
niebooświetliłarakietaiukazałsięfragmentnocy,
bawiącsięsylwetkamiicieniami.Wbiliśmysiętwarzami
wziemię.(Byłtakiodcinekwjakimśfilmieowojnie.Tak,
te​razje​stemwtejroli,atouczu​ciejestda​le​kieodfilmu).
Wydawałosię,żeżuczek(taknazywaliśmy
wystrzelonąrakietę)świecicałąwieczność.Wreszcietuż
nadziemiąogieńrozbłysnął,bywreszciezgasnąć.Wokół
znówzrobiłosięciemno.Strzelecseparatystówskierował
długąlinięostrzałudomiejsca,którewydałomusię
podejrzane.Zpodejrzanegomiejscawodpowiedzi
wystrzelonopogardliwiezSWD[6],azarazpotem,ztego
samegomiejsca,SZU[7]odpowiedziałokrótkozPKM-
u[8].Iznowuwszystkouci​chło.(Oticałagadka).
Łommiałubawiwcaleniechciałomusięspać,więc
myzCzeczenemzeszliśmynadół,leżeliśmy,patrząc
wciemneniebo.
Uwiel​biam,gdyktośwy​cho​dziporazpierw​szy.
Dla​czego?
Wszystkogocie​kawi,jestod​po​wie​dzialny.
Ico?
Nico,zadaniawyznaczone,możnaskubaćsłonecznik,
niemar​twićsię,żeza​śnie.
Ha,ha,ha!Tu​tajmożnaza​snąćnawiekiwie​ków.
Prawdopodobnieminęłookołogodziny,gdyodwroga
roz​le​głysiędwiesalwypotrzystrzały.
Cotobyło?za​py​tałzgóryza​nie​po​ko​jonyŁom.
Wasilok[9],bracie,załóżhełmizejdźnadół.Może
toleciwna​sząstronęod​po​wie​działCze​czen.
Niewiem,jaktodziała,alekiedycodrugidzień