Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bokserskiegotreningu.Zobaczyłam,jaktramwaj
podjeżdża,aleniemiałamsiłypodbiec.
Zatomężczyznazdredamizdążył.Tyleżekierowca
nieotworzyłmudrzwi.Facetzdredamipatrzyłbezsilnie,
jaktramwajstoinaprzystanku,amotorniczygoignoruje.
Dopadłamprzystankuizałomotałamwdrzwi,jednak
tramwajjużruszył.
Usiedliśmynaławce.Cotubyłokomentować.Itakie
jestobliczemiasta,itacybywająludziejakten
motorniczy.Rasizmniemawieku,płcianinacji
(motorniczyprawdopodobniemiałmarokańskie
korzenie).
Gadaliśmy,nadjechałmójtramwaj,awtedy
mężczyznazapytał:
Wyjdzieszzamnie?
Kiedy?zainteresowałamsię,stojącjednąnogą
nastopniu.
Zadwadzieściaczterygodziny.Natymprzystanku.
Itakomałoniepopełniłambigamii.Itakiebywamoje
miasto.
Uwaga:wBrukselimiejsca,któregoszczą,poczym
dyskretniewypychają.teżtakie,któreniepozwalają
stanąćibezceregielikażąiśćdalej.Oraztakie,które
nazywam„otwartymiramionami”,bokoją.
WeźmytakąavenueJeanne.Ukwiecona,zaróżowiona,
byłamoimrajemwczasielockdownu.Niezważając
nastrach,którypandemiazasiaławduszach
mieszkańców,ciskałapłatkizkwitnącychdrzewnawłosy
przechodniów,rowery,wyścielałanimizałomkijezdni
ikrawężnika.Stałamzzadartągłowąipatrzyłam
wzachwycienamięsistekrągłościkamieniczek,sunęłam
wzrokiempoichbrzuszkachiwypukłościach,biodrach