Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dziękuję,Sebastianieprzerwałmibardzo
zdecydowanymtonemFischeriodsunąwszysięodstołu
razemzkrzesłem,wstał.Sądudajesięnanaradę.
Możecieodejść,Sebastianie.Spotykamysię
tuponowniezagodzinę.
Popowrociedoceliusiadłemnatwardymmateracu,
oparłemsięościanęipodciągnąłemjednąnogę.
Iwtakiejtopozieczekałem,cosądzadecydujeomoim
losie.Przytymciekawiłomniebardzo,czymoje
zeznanie,beznamiętnezeznaniebyłegowzorowego
żołnierza,daowemusądowidomyślenia.
Garret?
Poderwałemgłowęizobaczyłemzakratamiwysoką,
sprężystąpostaćTristana.Minęmiałnibyobojętną,
kiedyjednakprzyjrzałemjejsiębliżej,zauważyłem,
żewcaleniejesttakakamienna,bowypisanejest
naniejwielegwałtownychuczuć,aspojrzenie
ciemnoniebieskichoczudalekiejestodłagodnego,
boświdrujące.Arękąwykonałgestświadczący
iogniewie,ionajwiększejdesperacji.
Garret,powiedz,cocistrzeliłodogłowy?!Co?!
Spojrzałemwbok.
Nieważne.
AniechtoszlagPodszedłbliżej.Byłojasne,
żegdybyniekraty,oberwałbymodniegowgłowę.
Jesteśmypartneramiodtrzechlat.Przeztetrzylata
razemwalczyliśmy,razemzabijaliśmy.Kilkarazyomal
nasniepożarto,aniezliczonąilośćrazyratowałemtwój
tyłek.Tymójrównieczęsto.Iraptemcośtakiego!Może
miwyjaśnisz,partnerze,ocowtymwszystkimchodzi?