Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tylkoniemówżadnychgłupot,jakbymbyłskończonym
durniem,jasne?
Zaodpowiedźmiałemjedyniemilczenie.
PalceTristanazacisnęłysięnażelaznychprętach,
terazmówiłprawiebłagalnie:
Powiedz,cotaknaprawdęwydarzyłosięwCrescent
Beach.Mów,docholery,bomuszętowiedzieć!
Bojategowszystkiegonaprawdęnierozumiem.Jesteś
przecieżwzorowymżołnierzem,kodeksZakonuznasz
napamięć.Potrafiszprzezsenwyrecytowaćwszystkie
zawartewnimzasady,odpoczątkuiodkońca.Imasz
towszystkoterazzanic?
Szczerzemówiąc,samtakdokońcaniewiem
Notak!Totadziewczyna,tencholernysmok,tak
ciebieprzerobiła!Żetniczegoniezauważyłem!
Spędzałeśzniątakdużoczasu,aonapoprosturzuciła
naciebieurokdiabelskiurok
Dajspokój!Tonapewnonietak.
Kiedyś,wzamierzchłychczasach,wierzono,żesmoki
potrafiąrzucićuroknaczłowiekasłabegoduchem,
potrafiązniewolićgo,sterujączapomocączarnejmagii
jegoumysłem.Tateoriadawnojużzostałaoficjalnie
obalona,nadaljednakwZakonieniebrakowałotakich,
którzywierzyliwróżneprzesądyizabobony.Jednak
Tristandonichnienależał.Podobniejakjabył
zdecydowanympragmatykiemimiędzyinnymidlatego
takdobrzenamsięwspółpracowało.Aleteraz,wtej
konkretniesytuacji,niepotrafiłpogodzićsięzfaktem,
żeprzyjacielzdradziłijego,icałyZakon,dlategoteż
gotówbyłzaakceptowaćfakt,żezłysmokpoprostu
mniezaczarował,więctrudnomniezatowinić.