Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zmrużonymioczami,któreterazjużpozbawionetego
znajomegożaru,jakijeszczeprzedchwiląbłyszczał
wjegoźrenicach.
Jateżsięciebieniespodziewałeminawetniemasz
pojęcia,jakbardzosięcieszę,żejesteśtuterazzemną…
urywawpołowiezdania,kiedyopuszczamwzrok.
Docholeryjasnej,Ola!Spójrznamnienakazuje,nie
zwracającnawetuwagi,żerobitozbytgłośno,przez
cooczywieluklientówrestauracjikierująsięwnaszą
stronę.
Odchrząkujęzzażenowania.
Naprawdęcholerniezatobątęskniłem.Niebyłoani
jednegopieprzonegodnia,wktórymniemyślałbym
otobie.Teostatnietrzydzieścitrzydnimijały
miwkurewskożółwimtempieiczułemsiętak,jakbyktoś
pozbawiłmniejakiejśczęściciała,zktórejistnieniadotej
poryniezdawałemsobienawetsprawy.Wiem,żecię
oszukałem;rozumiem,żemożeszsięczućzdradzona
iwykorzystana,aleprzysięgam,żewrzeczywistości
towszystkowyglądałozupełnieinaczej,niżcisięteraz
wydaje.Janaprawdęniechciałemcięskrzywdzić…
mamrocze,robiącsmutnąminę.Miałemzamiar
owszystkimciopowiedzieć,alewtedyEwkazaczęłacię
zasypywaćtymiSMS-amii…odjechałaśkończy,
rozkładającbezradnieręce.
NawspomnienieoEwieczuję,jakpotężnylodowy
sopelwbijasięprostowmojeserce,anastępnie
przewiercajenawskroś,powodującparaliżującyból,
któryprzenikadokażdejżywejkomórkimojegociała.
Wciążniemogęuwierzyć,żeposunęłasiędoczegośtak