Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tensukinsyngwałcił,anaszbrat,takpoprostuodnowił
zniąkontakt!Byłamwściekła.
Caro,uspokójsię.Gniewniejestdobrymdoradcą.
Pamiętaj,żetodziękiValentiniemogłemodbić.
Pomogłanam,możeitymrazemchcepomóc.Dowiem
się,cojestgrane.Uśmiechnąłsięitosprawiło,
żepoczułamsięlepiej.
Wtymczasiewsalipojawiłsięlekarz,poprosiłnas
byśmydaliodpocząćjużManuelowi,więcucałowałam
bratawczołoiwyszłamrazemzDiego.
PrzedszpitalemniezobaczyliśmyjużsamochoduJuana.
Notak,wielkikolumbijskibosssięobraził.Chciałam
zadzwonićpotaksówkę,kiedypodrugiejstronieulicy
zauważyłamjedenznaszychsamochodówiJaviera.
Pomachałammu,aleonniezareagował.Wtedy
chwyciłamzarękęDiegoirazemposzliśmywjego
stronę.
DonJuanprosił,bymwasodebrał.Znowutenoschły
ton,pomyślałam.
Wzruszyłamramionami,poczymwsiedliśmydoauta.
Podróżminęłanamwkompletniejciszy.Diegoprzezcały
czasprzeglądałcośnatelefonie,odczasudoczasu
muskającmojądłoń,aJaviercochwilęzerkałnamnie
wlusterku.Kilkarazynaszespojrzeniaspotkałysię
zesobą,ależadneznasnicniepowiedziało.Niewiem,
dlaczegotaksięzachowywałwzględemmnie.Bardzo
golubiłam,zawszedobrzesiędogadywaliśmy,
aodmomentu,gdyzawiózłmnieiNataliędomagazynu,
cośsięzmieniło.Stałsięzimnyibardzooficjalny.
Traktowałmniejakswojegoszefa,niepozwalającsobie
nawetnadrobnyżartczyrozmowęogłupotachjak
dawniej.
Gdypodjechaliśmypoddom,Diegoodebrałtelefon
iwyszedłszybkozauta,zostawiającmniesamą
zJavierem.Wtedyprzysunęłamsiędofotelakierowcy.
Javier,proszę,porozmawiajmy.Dłużejnie
wytrzymamtakiegodystansumiędzynami.Cosięstało?
Oczymchciałabypanienkazemnąporozmawiać?
Japierdolę,zarazniewytrzymam,jeślibędziesiętak