Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Juanodwróciłsięwjejstronę,zmierzyłchłodnym
wzrokiem,alenicniepowiedział,wyszedłizamknął
zasobądrzwi.
Valentinaspojrzaławmojąstronę.Dzieckotrzymające
zanogę,wyciągnęłodoniejrączki,wołając:mama.
Spojrzałamnaniąniepewnie,coszybkozauważyła,
bouśmiechającsię,wyjaśniła:
Niepatrztak,potrafiębyćmatką.
Czytodziecko…przerwałami,śmiejącsięwgłos.
Gdybyśtylkowidziałaterazswojąminę.Toniejest
dzieckoJuana.OjcemSarybyłJosé.Itwójbratotym
doskonalewie,jaksłyszałaśprzedchwilą.
Topocotodzisiejszeprzedstawienie?
dopytywałam.
Wieszdoskonale,żenielubięsięnudzić.Pozatym,
możegdzieśwgłębiduszymiałamnadzieję,żewróci
domnie.
Nielicznato.Juankochatylkojednąkobietęiprzykro
mi,aleniejesteśniątywyjaśniłamjejbrutalnie.
Matupetdziewczyna,myśląc,żemójbratwróciłby
dokogośtakiego.
Szkodatylko,żetodziaławjednąstronę.Gdybyona
gotakbardzokochałajakonją,byłabytuterazznim.
Atakzamiastzżonąspędzaczaszemną.Puściła
mioczko,poczymspojrzałanaDiego:Atylepiej
zastanówsię,czychceszzwiązaćswojelosy
zporąbanąrodziną.Juantozadufanywsobiepalant,
Manuelpróbujemudorównać,aCarolinatorozpuszczony
bachorizłośnica,szybkopoczujesztonawłasnejskórze.
Dozobaczeniawkrótce!Przesłałamubuziaka,poczym
wyszłazdzieckiemnaręku.Cozacholernadziwka!
OdwróciłamsięwstronęDiego.Uśmiechałsiędomnie,
poczympowolizacząłsięzbliżać.Pierwszyrazprzy
mężczyźnieczułamsiętaktotalniezagubiona,nie
potrafiłamskupićsięnaczymkolwieksensownym,
bociąglemiałamprzedoczamijegocudowneusta.Diego
sprawiał,żeczułamsięfantastyczniewjego
towarzystwie.Czytomożliwe,bymzakochałasię
pierwszyrazwżyciu?Nawetnieumiałamnazwaćtego,