Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zawahałsię.Niechciał,byjegopodopiecznyznówwpadłwamok,
ajednakzależałomunajeszczeparuminutachprzytomnejrozmowy,
nachoćbychwilowymkontakcieztymzamkniętymwswoim
szaleństwieczłowiekiem.Nadodatkowymelemencieukładanki,która,
wgotowejpostaci,dałabyodpowiedźnapytanie,cotakiegowydarzyło
sięczterydniwcześniej,zanimPoetrafiłdoszpitala,nieprzytomny,
pogrążonywmajakach,odstópdogłówpokrytyprzypominającym
popiółpyłem,wcudzymubraniu,niezdolnyudzielićjakichkolwiek
składnychwyjaśnieńnatemattego,gdziealbochociaż,zkim
spędziłpoprzedniegodziny.
Pamiętapan,gdziejesteśmy?spytałMoran,poprawiającsię
nastarymdrewnianymkrześle,któreostrozaskrzypiało.
RękaPoegoniespodziewaniewystrzeliławpowietrze.Jejpalce
zacisnęłysięnadłonidoktorazsiłąwłaściwąprzedśmiertnym
drgawkom.
Kto…?wydyszałEdgar,rzężąc,ajegogłoszabrzmiałochryple,
zdartyodwielogodzinnegokrzyku.Ktotujest?
Spokojniepoprosiłdoktor,niepróbującwyzwalaćdłoni,
wnadziei,żedotykdobrzewpłynienapoetę,przywołagozpowrotem,
choćnamomentzakorzeniwrzeczywistości.
Reynolds?szepnąłPoe.Jegoniewiarygodniemocnychwyt
jeszczesięzacieśnił,całeramiędrżałoznapięcia.Reynolds…
Powiedz,żewreszciesięzjawiłeś.
Doktorprzełknąłślinę.Oblizałwargi,którerwałysię
doartykułowaniasłów,zanimjeszczewymyślił,coodpowiedzieć.
JestemdoktorMoran,Edgarze.Pańskilekarz.Napewnopan
pamięta.
TwarzPoegowykrzywiłasięnagle,jegopowiekisięzacisnęły,
wargiotworzyły,nabierającwyrazuniemegocierpienia.Uściskzelżał.
Powinienembyłwiedzieć…jęknąłpoeta,akażdasylaba
składającasięnatesłowaociekałanajczarniejsząrozpaczą.
Powinienembyłwiedzieć,żemnietakzostawisz…Tutaj.