Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tato.Chciałabym,żebyśkiedyśprzeczytałto,coteraz
piszę.Czasemmożebędęzbytszczera,aczasemwyrażę
sięniejasno,aleprzecieżniktnieznamnietakdobrzejak
Ty.Pozatymtobędzietrochęjakbajka,atrochęjak
dziennik.Wolałabym,żebyśnigdyniedowiedziałsięcałej
prawdy.Prawdazawszebyłazbytsmutna.Nawet
wbaśniachAndersenaczybraciGrimm.
Zacznęchoćbyodtego,żemamdwanaście,amoże
szesnaścielat.Pamiętasz,jakkiedyśsiępomyliłeśprzy
składaniumiżyczeń?Potemmamawypominała
Citoprzezwieledni.Sądzę,żezrobiłeśtospecjalnie,
żebyśmymielikolejnypowóddośmiechu.Takbyło,czyż
nie?Lubięmyśleć,żemamdwadzieściajedenlat,
bowtymwiekumamusiawyszłazaCiebiezamąż.
Cozemnąbędzie,gdybędęmiaładwadzieściajedenlat?
Czywogóleświatbędziewtedyjeszczeistniał?
„Pokoleniaprzychodząipokoleniaodchodzą,aZiemia
trwapowszeczasy”.Tylkoczyjabędęistniała?
Gdybyśczytałtesłowa,chciałabym,żebysprawiły
Ciulgę.Mamdośćzła,okropieństwipotworności.Ale…
Myślę,żechciałabymnapisaćcoś,copomniezostanie.
Chcęzostawićśladtego,żekiedyśistniałam,czułam
ikochałam.Niewstydzęsiętego.Chcęzostawićślad
ponas,Tato.
Pisząc,wyobrażamsobie,żezarazpodamCitekartki.
Żezapaliszfajkęipuszczającdym,zacznieszczytać.Iże
czytając,swoimzwyczajem,będzieszsiędelikatnie
uśmiechał.UwielbiamtenTwójpobłażliwyuśmiech,
wktórymzawszewidziałam,jakbardzomniekochasz.
Jeślinigdytegonieprzeczytasz…
Wiesz,natoteżmamwytłumaczenie.
Wierzę,żewjakiśsposóbnaszemyślisięłączą.Jestem
przekonana,żeterazmniesłuchasz,choćbyśbył
nadrugimkońcuświata.OpowiemCi,cosięwydarzyło,
aleproszę,niemartwsię.Znamiwszystkowporządku.
TylkobardzonamCiebiebrakuje.Chcę,żebyś
owszystkimwiedział,bomytoprzecieżteżTwojeżycie.
PaniZaniewskapewnieskrytykowałabymnie