Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tylkoodrobinę,zanimzrozumiałam,zjakimi
zamiaramidomniepędzi.
Przepraszam,niezamykamyjej,bonikogosięnie
spodziewaliśmy…
Dopierogdywypowiedziałatesłowa,zmierzyła
uważnymspojrzeniemNinę,zatrzymaładłużejwzrok
najejsporymplecaku,poczymznównaniąpopatrzyła.
Oczymiałaszerokootwarte.
Szukasznoclegu?Wjejgłosiepobrzmiewałowielkie
zdumienie,aleinadzieja.
Ninakiwnęłagłową.
Znajdziesięwolnypokój?zapytała.
Dziewczynaroześmiałasiętrochęhisterycznie,
leżącanastopachNinyTosiauniosłałebispojrzała
naswojąpaniązniepokojem.
Innychniemawykrztusiła.Tylkowolne!Możesz
nawetkażdejnocyspaćwnowym!
E,zadowolęsięjednymodpowiedziała.Nadziesięć
nocy.
Dziesięćnocy!Orany!Dziewczynazrobiłapiruet,
apotemspoważniała,wygładziłasukienkęidygnęła.
Oczywiście,dysponujemywolnymmiejscem,proszę
zamną,łaskawapanipowiedziałatonemkonsjerża
zdziewiętnastegostulecia,apotemznowusię
roześmiała.JestemAlina!
Nina.
Ładnie!Notochodź,Nino.
Ruszyływstronęschodów,aleNinaprzypomniałasobie
orudymczymśbiegnącymzawielkimpsemirozejrzała
się.Rudzielecstałkilkametrówodnichidyszałciężko.
Czytolis?zapytałazdziwiona.