Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
namniezwróciłasiędoNiny.
Kiedywróciła,kontynuowałaopowieśćodomuijego
otoczeniuitadrugakwestiaszczególnieNinę
zainteresowała,bopowolizacząłsięwjejgłowiewyłaniać
pomysłnanoweżycie.Byłtonarazietylkozarys,
niewyraźnyszkic,alewiedziała,żejeślipozwoli
mudojrzeć,wjakimśmomenciesięwykrystalizuje.
Dom,naszczęście,jestwdobrymstanie.Wiesz,
baliśmysię,żebędzietak,jakwtychróżnych
powieściach,żektośjedziedoleśnejgłuszyizastajetam
ruinę,któramusięsypienagłowę…Wujekdbałoniego
idużoumiałzrobić,więcpodtymwzględemmamy
spokój.Początkowowcalenieplanowaliśmypensjonatu,
tylkochcieliśmywynająćkomuśpołowędomu…Noale
niktsięniezgłosił,więctrzebabyłospróbowaćinnej
drogi,apokojebyłygotowe,bowujekteżsiękiedyś
przymierzałdootwarciahotelu,chociażnicztegonie
wyszło.Noinamteżniezbytwychodzi…Otoczenietrochę
nasrozczarowało,bomieliśmynadzieję,żeczęść
należącądonasdasięjakośwykorzystać,żeby
przyciągnąćwięcejturystów.
Aniedasię?
Alinawzruszyłaramionami.
Jakchcesz,tocipokażępowiedziała,aNina
skwapliwiepokiwałagłową,więcruszyływstronęlasu.
O,widzisz,tutajjesttakimiłyfragmentlasu,
spokojny,prosty,możnaprzyjśćnaspacerzdzieckiem
mówiła,pokazujączarośniętąścieżkę.Noaletotylko
kilkanaściemetrów,apotem,samazobacz.
Ścieżkawyprowadziłajenaniewielkiewzniesienie,
zktóregorozciągałsięwidoknaokolicę.Rzeczywiście