Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ1
Biletwjednąstronę
Boston,Massachusetts
Sześćlatpóźniej
Ciężkieiparnepowietrzeodbiłosięodmojejtwarzy,
kiedyprzekroczyłemprógmieszkania.Rękasamowolnie
powędrowałamiwstronęnosa,któryzacisnąłem
palcami,byniewdychaćtegounoszącegosię
wpomieszczeniuodoru.Minąłemfunkcjonariuszapolicji,
odbierającodniegobiałąmaskęochronną.Założyłem
jąodrazu,dobrzedociskającwokółnosa,iprzeszedłem
doniewielkiegopokoju,wktórymznajdowałosię
kilkanaścieosób.
Spojrzałemnamartweciałoprzedemną.Było
wopłakanymstanie,choćtołagodniepowiedziane,
bodziewczynanieprzypominałasamejsiebie.
Ciemnofioletowewłosymiałaposklejaneodkrwi,awargi
wtymsamymkolorze–spuchnięteipoprzecinane.
Przesunąłemleniwowzrokiemposinychzwłokach,nawet
jużsięniekrzywiąc.Zczarnejsukienkiniepozostałonic.
Nicopróczciemnychstrzępów,ledwieprzysłaniających
zakrwawioneciałodziewczyny.Kucnąłemprzedbiałą
taśmąiprzyjrzałemsięjejpustymoczom.Wjejzielonych
tęczówkachzobaczyłemsiebie.Iniebyłobyteżnic
zaskakującego,gdybympowiedział,żechciałomisię