Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
drinkiiklepieszczarnoskóreślicznotkipodupiegdzieś
naegzotycznychwyspachpowiedziałwysoki,łysymężczyzna
nadzorującypracętychdwóch,którzywyciągalizwłoki.
Nieślicznotki,tylkobiedę,iniejuż,tylkozadwamiesiące.
Gadaj,comytumamy?zapytałiodpaliłkolejnegopapierosa.
Młodadziewczyna.Brunetka.Kołodwudziestki.Brak
jakichkolwiekran.Brakśladówwalkiigwałtu.Wyglądanautonięcie.
Napierwszyrzutokawykluczamudziałosóbtrzecich.Postaniezwłok
irozkładziewygląda,jakbyleżałatukilkadobrychgodzin.Brak
dokumentów.Braknawetubrańzacząłreferowaćłysy.
Cotymitu,Kowalski,pierdolisz?Młoda,nagadziewczyna
wdrapujesiętu,żebywziąćkąpiel,iprzypadkiemtopisięwtym
płytkimstawie?Gdzielogika?oburzyłsięstarszypolicjant.
Paniekomisarzu,nocświętojańskaniebawem.Przyjeżdżają
tuzcałejPolski.Chleją,ćpają,latajązaczarownicami,apotem
mymamyrobotę.Sekcjaitoksykologiapokażątłumaczyłpatolog.
Ktoznalazłciało?dociekałMalejko.
Młodychłopak.TurystazKatowic.JacekBąkiewiczwtrącił
posterunkowy.
Gdziejestteraz?
Kazałemgozabraćnaposterunek.Bałemsię,żezarzyga
mituwszystkopowiedziałłysy,wskazującnawymiocinyleżące
naziemijakieśtrzymetryodnich.
Atam?Coto?zaciekawiłsiękomisarzipokazałnastojącynad
brzegiemstawukopiecusypanyzkamieni.Byłidentycznyztymprzy
wodospadzienaMosornymPotoku,októregoistnieniuMalejkonie
miałjeszczepojęcia.Podszedłbliżejizacząłmusięprzyglądać.
Hej!Cyknijmitemuparęfotekzwróciłsiędojednego
ztechników.
Chybaudanamsięzidentyfikowaćzwłokiszybciej,niżnamsię