Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żadnychśladów,żadnegotropu,którybymupodpowiedział,cotusię
wogólestało.
–Niemamzasięgu–powiedziałaKaśka,podchodzącdoniego,
iwtymsamymniemalmomencieusłyszelinagórzetrzaskłamanej
gałęzi.Obojejednocześniespojrzeliwtamtąstronęizobaczyli
spoglądającąnanichpostaćubranąnaczarno,którapochwilizaczęła
uciekać.
–Stój!–krzyknąłmężczyzna.OdwróciłsiędoKaśki,cisnąłjej
kluczykidosamochoduizacząłbiecwkierunkudrewnianych
balustradprowadzącychstromonagórę.–Czekajnamnie
wpensjonacie!–dodałirzuciłsięwpogońzatajemnicząpostacią.