Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
anisłowa.Rozmówsięzsiostrami,ajakcośpostanowicie,dopomogę,
oiletylkobędziewmojejmocy.
Dziękujęci,mamo,jesteśtakadobra!rzekłaAmyiposzła
przedstawićswójplandziewczętom.
Megzgodziłasięnańodrazuichętnieobiecaławszystko,
coposiada,oddomkupołyżeczkiodsoli.
AleJozmarszczyłasiętylkoizpoczątkuniechciaławziąć
żadnegoudziału.
Czywartowydaćpieniądze,umęczyćsiebieiwszystkich,
przewrócićdomdogórynogamidlakilkunastudziewczynek,które
ociebiebynajmniejniedbają?Myślałam,żemaszzadużodumy
irozsądku,żebynadskakiwaćkomuśdlatego,żenosiparyskiebuciki
ijeździwcouperzekłaJoniezbytdobrzeusposobiona,
bowyrwanoztragicznegoklimatupisanejwłaśniepowieści.
Janienadskakujęiniecierpięcudzychnauk!odparłagniewnie
Amy,gdyżnieprzestałysięjeszczespieraćopodobnekwestie.
Wzajemniesięlubimyztymipanienkami,ibardzowielemają
dobroci,rozsądkuizdolności,pomimotegocownichnazywasz
„nonsensami”.Tobienieidzieoprzyjaźńludzką,odobretowarzystwo,
opięknyukładiestetycznysmak;alejadbamotowszystko,
ichciałabymcośzdobyćprzykażdejsposobności.Jeżelicisiępodoba,
możeszsobieprzejśćprzezświatzszerokorozstawionymiłokciami,
znosemzadartymwgóręinazywaćtoniezależnością,aledlamnie
tegoniedosyć.
Amy,ulżywszysobieostrymisłowami,zazwyczajpostępowała,
jaknależało,rzadkomijającsięzezdrowymrozsądkiem;Jozaś
posuwałatakdalekozamiłowaniewolnościinienawiść
dokonwencjonalnychform,żewikłałasięwewłasnychdowodzeniach,
ipowyższadefinicjajejpojęćoniezależnościbyłataktrafna,żeobie
parsknęłyśmiechem.Spórwszedłnalepsządrogęichoćniechętnie,
Joobiecaławreszciechoćnajedendzieńoderwaćsięodliterackiej