Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Hybernijczycyzawarczelizniezadowoleniem,ale
puściłamtomimouszuioparłamsięplecamiodrzewo.
Nieufałamim,żepozostanąpotejstroniegranicy.
Książętapodjęliwędrówkęwzdłużmuru.
Chwilępóźniejpoczułamoboksiebiemęskąobecność.
Wiedziałam,żetonieLucien,alepowstrzymałam
wzdrygnięcie.
Jurianwpatrywałsięwmiejsce,gdziejeszczeniedawno
staliludzie.
Dziękujęwychrypiał.
Niewiem,oczymmówiszodparłam.
Doskonalewiedziałam,żeLucienbacznienas
obserwujezcieniapobliskiegodębu.
Jurianuśmiechnąłsięznaczącopółgębkiemipoczłapał
wśladzaDagdanem.
***
Chodziliwkółkocałydzień.
Cokolwiekbadali,czegokolwiekszukali,niewyjaśnili
namtego.
Poporannejkonfrontacjidoskonalewiedziałam,
żenaciskanienicnieda.Zużyłamjużcałyprzydział
tolerancjinatendzień.
Spędziliśmywięckolejnąnocwlesie.Itakoto
siedziałamnaziemi,naprzeciwJurianazajmującego
miejscepodrugiejstronieogniska.Bliźniętawpełzłyjuż
doswojegonamiotu,astrażnicystanęlinaczatach.
Lucienposzedłnadstrumień,byprzynieśćwięcejwody,
ajaprzyglądałamsiępłomieniomtańczącym
naszczapach;czułamjegoechowswoimciele.
Przebiciesięmocąprzezmurprzypłaciłamciężkimi
zawrotamigłowyicałodziennymtępymbólem.Nie
miałamwątpliwości,żezasnębłyskawicznie,gdytylko
zamknęoczy,aleogieńbyłzbytciepły,awiosennanoc
byłazbytchłodna,bymzwłasnejnieprzymuszonejwoli
przebyłaciemnośćmiędzyogniskiemanamiotem.
Cosiędziejeztymi,którzyjednakprzechodząprzez
mur?zapytałJurian.
Blaskogniskamalowałmigoczącąulgęnasurowych