Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dziewczynastałaniezdecydowanie,wahającsię,
cozrobić.WSokołówcepanowałosporozasad,jednych
staranosięniełamać,innychniełamanopodżadnym
pozorem.Dotychostatnichnależałopodsłuchiwanie.
Jużmiałasięujawnić,gdywtymmomenciezustbabci
padłojejimię.
Jankamaswójrozum.Potrafiodróżnićzłoto
odtombaku.
Czasemjednakzabardzowierzypozoromodparła
mama.Wierzywewszystko,cousłyszy,jakdziecko,
apotemdostajeponosie.Światniejesttakiprosty,jak
jejsięwydaje.Ludzieniezawszetacy,najakichsię
kreują.Naszymobowiązkiemjestchronić.
Jankawestchnęłacichutko.Przynichczułasięjakmała
dziewczynka.Nieważne,żemiałaprawietrzydzieścilat,
byłaniezależnafinansowoizdążyładorobićsięwłasnego
światopoglądu.Onewciążusiłowałymeblowaćjejżycie.
Chciałyjejcośprać,prasowaćipichcić,stalemartwiłysię
stanemjejzdrowia,dbały,żebyniezmarzła,nie
przegrzałasię,nieprzemokłainiechodziłagłodna,
wyczulałynacałezłoświataiszukałydlaniejlekarstwa.
Zróbto,nieróbtamtego,nieidźtam,cośmożecisię
przytrafić...Wciążmusiałasłuchaćtychprzestróg.Nie
buntowałasięprzeciwrozsądnymprzejawommiłości
isensownymzakazom,lecztoniezupełnienormalne
dorosłąkobietękontrolowaćwnajdrobniejszych
sprawach.Coraztrudniejbyłojejnatoniereagować.
Chciałamiećprzynajmniejodrobinęwpływunawłasne
życie.
Przygryzładolnąwargęibezskrupułówwróciła
dopodsłuchiwania.
Jachroniłamciebieico?mówiłababcia.Widać
kobietomzSokołówjestpisanerobićbałaganzwłasnego
życia.