Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–KobietyzSokołówzjakiegośpowodusąnaznaczone.
Niepowinnywiązaćsięzmężczyznami,botosięźle
kończy.
–Alboużyłamniewłaściwychsłów,alboźlemnie
zrozumiałaś.Chciałamciuświadomić,żejakcośjest
nieuniknione,topoprostujestnieuniknione.Chowanie
głowywpiaseknictuniepomoże.Onnieodpuści,czuję
towkościach.Jaciradzę,lepiejporozmawiajznią
pierwsza.Dlaswojegoijejdobra.
–Niewiem,czytodobrypomysł–odparłamama
tonemwyraźniewskazującym,żepopełniłabybłąd.–
Potylulatachnaglesobieoniejprzypomniałizatęsknił?
Ktowtouwierzy,mamo?Onmawtymswójinteres,
jacitomówię.Niewiemjaki,alejestempewna,żema.
Nigdyniebyłuczuciowy,zawszedziałałwyłącznie
wswoiminteresie.
–Aczyjamówię,żenie?Psiakrew,Heleno–zawołała
porywczobabcia.–Myślisz,żezależyminatym,bysię
spiknęli?Oczywiście,żenie!Żadnejznasnatymnie
zależy.Aleitakniezdołasztemuzapobiec,więcsłuchaj,
codociebiemówię,inieprzerywaj,bostracę
cierpliwość.Czegoniepowieszty,powieon,iniełudźsię,
żebędziegrałczysto.Nienawidzicię,zrobiwszystko,
żebycidopiec.Alejeśligouprzedzisz...
–Aletojamampowodydonienawiści–padły
stłumionesłowamamy.
–Tymbardziejnierozumiem,czemurobiszztego
tajemnicęstulecia.Czegosięboisz?Niemaszsobie
dozarzucenianicprócz...–babciaszukałaodpowiednich
słów–głuchotyiślepoty.Aletoprzecieżżadengrzech.
–No,tośmipomogła–odparłasarkastyczniemama.
–Dobrzewiesz,żemamrację.Pogadajznią.Szczerze,
właśnietak,jakteraztorobimy.Chociażspróbuj,może