Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
szukałtuktośtaki,jakon?!
–Żony...–Szybkosamsobieodpowiedział
natopytanie.Zacisnąłzęby,wodzącwzrokiem
podorodnychsylwetkachdżentelmenów,którym
towarzyszyłyubrylantowanepanie.Ciemnymioczami
uważnieprzypatrywałsięotoczeniu,sprawiając
wrażeniewciążzamyślonego,kiedytaknaprawdę
rejestrowałdziesiątkidetali.Naszczęściegdzieniegdzie
udałomusięwypatrzyćkobietypozbawionemęskiego
towarzystwa.
Podporucznikskierowałswekrokidodrugiejzdwóch
dużychsaljadalnych–restauracjamiałajeszczekilka
mniejszychprzeznaczonychnaorganizacjębankietów
–iodrazuwpadłymuwokodwieuroczepanie
siedzącesamotnieprzystoliku.
Pierwszadamaubranabyławtrzyczęściowykomplet
zdżerseju.Miałakrótkieciemnewłosyprzewiązane
szerokąopaską–cosprawiało,żejejpostaćwydawała
sięodrobinęwyzywająca–szyjęzdobiłzaśsznureczek
pereł.Pojejstonowanychruchachodrazuwidaćbyło
salonowemaniery,wyglądałaprzytymnamajętną.
Lorencwciągnąłpowietrzedopłuc,poczymwypuścił
jezsykiem.–Jakskakać,totylkonagłębokąwodę
–pomyślał,mającwgłowiejedenzzapisów
wojskowegoregulaminumówiącyotym,żełączne
poboryjegoiprzyszłejżonymusiałybyćconajmniej
równepensjikapitana.Ewentualnąróżnicęinminus
musiałapokrywaćrodzina,wtymceluniezbędnebyło
podpisanieprzezniąspecjalnegozobowiązania.
Cowięcej,podporucznikwiedział,żemusisięśpieszyć
zożenkiem,jakożechodziłysłuchyoplanowanych
zmianachwtymzakresie.Odkandydateknamałżonkę
oficeramianowymagaćconajmniejwykształcenia
średniegoiogładytowarzyskiej,awymogifinansowe
zamierzanopodnieśćdorangimajora.