Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Aimię?pytaitymsamymsprawia,żemuszę
przestaćsięnaniągapić.
PoprostuVe.Mówiącto,uśmiechamsięlekko.
Niechcibędzie,Ve.Domoichuszudobiegajej
melodyjnygłos.Miłociępoznać.
Naprawdępróbujęsięniegapić,aleniemogę
przestać.Taenergia,jakaodniejbije,tengłos,teoczy,
ustawszystkomniedoniejprzyciąga,totalniepoza
mojąkontrolą.Chybamusiałasięspeszyć
intensywnością,zjakąsięwniąwgapiam,borzuca
krótko:
Atymczasemwybacz,alespieszymysięzVicks,
takżebawciesię.Narazie.
Narazieodpowiadamzaintrygowany.Jeszcze
chwilęstojęwmiejscu,patrząc,jakodchodzi,irzecz
jasnaobserwującjejperfekcyjnytyłek.Jestdoskonała,
słodkajakdiabli.Możetrochęzaniska,alemaidealne
proporcje.
Ej,Ve,jesteśtu?Tedpodchodzidomnieimacha
mirękąprzednosem.ZiemiadoVe.
Jestem,jestemmruczę.
Aletaknaprawdędokońcadnianiemogłem
zrozumieć,cosięwydarzyło.Mojemyśliciągle
wędrowałynowym,intrygującymszlakiemszlakiem
Abbs!