Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
chcemy,bychwilatrwaładłużej,onamijaniebywale
szybko.Muszęrozkminić,ocowtymchodzi.Takich
rzeczypowinninasuczyć,anieojakichśjedwabnikach
czypatyczakach!
Autobuspodjeżdżanaprzystanek.Widzęją,szuka
wzrokiemkogośwśrodkuczyżbymnie?Wsiada,alenie
zauważamnie.Podchodzędoniejodtyłu,pochylamsię
iszepczędojejucha:
Szukałaśkogoś,Abbs?
Tabliskośćdelikatniemnieparaliżuje.Obracasię,ajej
lśniącespojrzenierozpierdalamniewsekundzie.Jestem
porobiony.
Ciebie.Zastanawiałamsię,czybędzieszrzuca
śmiało,anajejpoliczkiwypływająrumieńce.
Tointeresujące,jestśmiałainieśmiałajednocześnie.
Awięcjestem.
Tofajnie.Uśmiechasię,pokazującswojeśliczne
ząbki.
Rozmawiamyprzezcałądrogę.Nawetniewiem,
oczym,boupajamsiębrzmieniemjejsłodkiegogłosu.
Opowiadamicośoszkole.Kiedydocieramynamiejsce,
idziemybliskosiebie.Zastanawiamsię,czy
zaproponować,żeodprowadzę.
Odprowadziszmnie?pyta,czymcałkowiciemnie
zaskakuje.Czytamiwmyślachczyjak?
Jasne!odpowiadam,próbujączachowywaćsię
normalnieiniepokazać,jakąradośćsprawiłamijej
śmiałapropozycja.
Gdyjesteśmyjużpodjejblokiem,gadamyjeszcze