Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przełknąłemślinę,ponieważnagleścisnęłomisięgardło,inerwowo
potarłemwąskiekółkowlewejbrwi.Wmojejwyobraźnitowszystko
byłojakośłatwiejsze.Ibardziejuporządkowane.Dlaczegonie
pomyślałem,żebywcześniejtuposprzątać?Mogłemprzynajmniej
usunąćzpodłogipustepudełkapopizzyiporozstawianedookoła
puszkipoenergetykach.Naszczęścienigdzieniewalałasiębrudna
bielizna,aletoitakbyłjuższczyt.
Łóżkobyłozaścielonebylejak,akażdąposzwęmiałemzinnej
parafii.Wjednymzwieluplakatówzzespołamiigramiwideo
naścianachodkleiłsięprawygórnyróg.Biurkoprzyokniezagracały
dwadużemonitoryimójlaptoporazniezliczonekartki,zapomniane
filiżankipokawie,książkiimnóstworysunków.Napodłodzepodnim
stałykomputeristaradrukarka,któradziałaławyłączniepodwóch
mocnychkopnięciach.Pozatymbyłajeszczeszafa,kilkahantli
imnóstwowolnegomiejscanapodłodzepośrodkupokoju,gdybym
chciałćwiczyćalbozwyczajniepołożyćsięnaplecachigapićwsufit.
Zaskakującoczęstopodczastejżeaktywnościrodziłysięnajlepsze
pomysły.
Wporównaniuzinnymimójpokójbyłnajmniejszy,zato,podobnie
jakLincolnobok,miałemdostępdobalkonunadwerandązadomem.
Czasamispędzaliśmytamcałewieczoryipoprostugadaliśmy.Czy
powinienemzabraćSophienabalkon?Byłobytobardziej
romantyczne?Czyonawogóleprzywiązywaławagę
doromantyczności?Czypodczaswyznaniamiłościtrzebapaść
nakolana?
Nie,człowieku.Aterazweźsięwreszciewgarść!
Musiałemtylkowypowiedziećsłowa,późniejwszystkosięwyjaśni,
prawda?Byliśmywkońcunajlepszymiprzyjaciółmi.Jakośsię
toułoży.
Cole.
Hę?Uniosłemgłowęiprzystanąłem.Sophiewskazywała
namnie.Shit.Nawetniezdawałemsobiesprawy,żezacząłem
niespokojniechodzićjejprzednosemwizpowrotem.
Usiądźipowiedz,cosiędzieje.Oczymchciałeśzemną